Dumny właściciel czy inwestor bez zobowiązań?

Z wczorajszej (22.10) niezwykle bogatej rozmowy na spotkaniu zorganizowanym przez Klub Dyrektorów Finansowych „Dialog” i think tank Lepszy Biznes o stosunku Polaków do własności i o tym, jakie to ma znaczenie dla naszego rozwoju społeczno-gospodarczego, chcę tutaj wrzucić jeden tylko wątek. Otóż własność rozumiana jako posiadanie firmy – całej lub kawałka – ma budujące znaczenie, jeśli własność znaczy dla posiadającego coś więcej niż określona suma pieniędzy, na jaką wycenia się tę firmę.

Jeśli własność oznacza oprócz wymiernych pieniędzy, również dumę, godność, poczuwanie się do większej odpowiedzialności, to taki człowiek, taki właściciel staje się również wartościowym członkiem społeczności, obywatelem kraju.

Jeśli własność to tylko określona kwota to je posiadacz kieruje się jedynie jej ekonomiczną efektywnością, traktuje ja jako aktywo. Bez zobowiązań. Łatwo kupi, łatwo sprzeda, nie przejmując się zupełnie ani dalszym losem tego dobra, ani społecznością w której ta firma funkcjonuje.

Myślę, że w Polsce mamy jeszcze dużo właścicieli tego starego typu, czerpiących dumę ze swojej firmy. Wielu może nie ma wielkiej klasy, ale i tak są dla nas wartościowsi niż po prostu inwestorzy, przerzucający swoje zasoby z jednego podmiotu na drugi, choć może ci drudzy są sprawniejszy w wyciskaniu krótkoterminowych zysków.

A może się mylę, może powinno nam chodzić tylko o kasę, a nie o honory? W końcu to tylko biznes. Tylko? A może aż?

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *