Z wielkim zaciekawieniem obserwuję, jak zmienia się miejski ruch pojazdów, zwłaszcza rowerów i samochodów, jak zmienia się to, jak i czym jeździmy, a także jak zmieniają się owe pojazdy i rola kierowcy. W tym obszarze aktywności miasta kumulują się i dają widoczne efekty wielkie przemiany technologiczne, gospodarcze i społeczne naszych czasów. Pisałam już o rewolucji w przejazdach taksówkami i udostępnianiu samochodów lub miejsc w samochodzie lub miejsc parkingowych, czyli współdzieleniu zasobów. Do gry weszły zupełnie nowe podmioty i realizują całkiem inny model biznesowy niż tradycyjna taksówka czy wynajem. Ten model efektywny kosztowo jest dlatego, że są smartfony, aplikacje do nich, portale społecznościowe, czyli odpowiednia technologia. Może być taniej i przyjemniej, a może ponieważ pewnych kosztów usługodawca nie ponosi, a więc na rynek mogą wejść nowe grupy klientów, mniej zamożnych, np. studenci czy artyści.
Ale dzisiaj chcę napisać o czymś innym, mianowicie o technologiach w samochodach i rowerach, które odmieniają rolę kierowcy, a właściwie odbierają mu tę rolę.